top of page

Balatonfenyves to tradycja

Wyjazd na obóz szkolny to tradycja dla naszych uczniów już od 9 lat - do grupy, która nie wyobraża już sobie wakacji bez Balatonfenyves bardzo płynnie dołączają kolejne młodsze pokolenia. Obóz to nie tylko wypoczynek, ale przede wszystkim okazja do spotkania społeczności szkolnej z terytorium całych Węgier oraz wspólnego poznawania i podtrzymywania polskich tradycji ludowych.
Zawsze wyjeżdżamy na najkrótszą noc w roku - Noc Świętojańską, Noc Kupały, Sobótkę. Ten magiczny czas łączy nas z najdawniejszymi polskimi obyczajami. Samodzielnie przygotowujemy wianki z polnych kwiatów, by później rzucić je w wody Balatonu i patrzeć, jak unoszą się na falach. Śpiewamy ludowe pieśni, tańczymy w kręgu i wszyscy skaczemy przez symboliczne ognisko. Dla wielu uczniów to pierwsze spotkanie z żywą tradycją tej nocy, która nagle staje się czymś realnym i fascynującym.
Tradycja to tradycja - i my traktujemy ją poważnie!

Balatonfenyves to gry i sport
Zdrowa rywalizacja sportowa to świetna metoda na budowanie relacji i wspólnoty. Gramy w wodzie i na lądzie, pod dachem i na plaży, rano gdy jeszcze powietrze jest chłodne i wieczorem przy zachodzie słońca. Nie ma sztywnych reguł ani narzuconych z góry programów - składy drużyn dobierają się spontanicznie, a dyscypliny wybierane są demokratycznie przez samych uczniów.
To fascynujące obserwować, jak naturalne liderzy ujawniają się podczas gier, jak nieśmiali uczniowie nabierają pewności siebie, a ci zazwyczaj rywalizujący ze sobą nagle stają się sojusznikami. Jedno jest pewne: zawsze gramy fair i zawsze w grupie, zawsze razem. Samotne maratony czy indywidualne rekordy to nie są dyscypliny, które sprawdziłyby się w Balatonfenyves. Tu liczy się zespół, wzajemne wsparcie i radość z wspólnej zabawy.

Balatonfenyves to rękodzieło
Właściwie każdego dnia dzięki niewyczerpanej kreatywności Joli Hardejewicz-Hardy kleimy, malujemy, tworzymy coś z niczego, przekształcając zwykłe materiały w prawdziwe dzieła sztuki. Te zajęcia cieszą się ogromną popularnością, szczególnie wśród żeńskiej części obozowiczów, ale nie tylko - coraz więcej chłopców odkrywa radość z tworzenia własnymi rękami.
W tym roku, ze względu na historyczny temat obozu, na szczególną uwagę zasługuje własnoręczna "biżuteria historyczna" - pierścionki, naszyjniki i bransolety inspirowane różnymi epokami. Uczniowie z pasją zgłębiają techniki dawnych rzemieślników, ucząc się jednocześnie historii i rozwijając umiejętności manualne.
Inną formą "zrób to sam" jest stałe włączanie starszych uczniów w przygotowywanie i przeprowadzanie programów obozowych. To oni stają się prawdziwymi organizatorami życia obozowego - wymyślają i prowadzą zawody sportowe, choreografują pożegnalne tańce, organizują codzienne śpiewanie. Tegoroczną nowością był przygotowany w ten sposób turniej szachowy dla najmłodszych uczestników, który pokazał, że odpowiedzialność można przekazywać i że młodzież świetnie sobie z nią radzi.

Balatonfenyves to transport publiczny
Na szkolne obozy od lat jeździmy transportem publicznym - nie tylko nad Balaton, ale też w polskie góry, nad morze czy do Grecji. To nie tylko kwestia oszczędności, ale świadomy wybór edukacyjny. Podróżowanie z dużą grupą uczniów nie jest łatwe, ale warto - nasze nauczycielki nie raz udowodniły, że potrafimy sobie poradzić z każdym wyzwaniem.
Nie straszne nam były przesiadki (nawet na lotniskach), skomplikowane trasy bagażowe (pociągiem pojechała kiedyś do Warszawy grupa kreatywna wraz z całą scenografią potrzebną do konkursowego przedstawienia) czy wielkość transportowanej grupy - bywało, że nad Balaton jechało pociągiem jednocześnie 50 uczniów!
W Ogólnokrajowej Polskiej Szkole nie opowiadamy teoretycznych bajek o ekologii, ograniczaniu używania paliw kopalnych czy rozsądnym dysponowaniu środkami finansowymi (szczególnie tymi pochodzącymi z państwowych dotacji), tylko pokazujemy jak to zrobić w praktyce. Nie snujemy wywodów o odpowiedzialności za siebie, za towarzyszy podróży i bagaże, tylko ćwiczymy te zachowania podczas rzeczywistych przesiadek na zatłoczonych dworcach. Pokazujemy, że można podróżować w doskonałym nastroju i towarzystwie, nie przeszkadzając jednocześnie innym pasażerom. Dzięki transportowi publicznemu jednocześnie edukujemy dzieci i radykalnie zmniejszamy koszty, co przekłada się na dostępność wyjazdów dla znacznie większej liczby uczniów.

Balatonfenyves to dyplomacja
To nie jest tak, że człowiek nagle staje się "działaczem polonijnym", że nagle budzi się w nim duch przynależności do tutejszej wspólnoty Polonusów i zaczyna aktywnie pracować na jej rzecz. Chcemy jednak, żeby nasi uczniowie od małego wiedzieli, "jak to działa" - jak funkcjonują instytucje, jak buduje się mosty między społecznościami, jak prowadzi się dialog z lokalnymi władzami.
Od lat świetnie układa się nam współpraca z samorządem Balatonfenyves, niejedno wspólne wydarzenie promujące Polskę nad Balatonem mamy już za sobą. W wyniku ostatnich wyborów samorząd ma nowych członków, więc wszyscy razem wybraliśmy się, by przywitać się i zapoznać z nowymi przedstawicielami władz lokalnych.
To była owocna, pouczająca wizyta - "przy okazji" obejrzeliśmy wystawę poświęconą lokalnej faunie i florze, poznaliśmy historię miasteczka i jego plany rozwoju. Była to również przyjemna wizyta - miło było przy panującej spiekocie schłodzić się zimnymi napojami w wielkim, klimatyzowanym budynku ratusza i przekonać się, że dialog między społecznościami jest możliwy i potrzebny.

Balatonfenyves to historia
Nauczycielem się jest, a nie się bywa - i ta prawda sprawdza się szczególnie podczas wakacyjnych obozów. To świetna okazja do "przemycenia" wiedzy do młodych głów, które w warunkach letniego wypoczynku są dużo bardziej otwarte na nowe treści niż wtedy, gdy siedzą cały dzień w szkolnych ławkach. Można oczywiście powiedzieć, że po obiedzie jest cisza poobiednia i niech się każdy zajmie sobą, ale to nie u nas!
Tegoroczny obóz odbywa się pod hasłem "Lekcje języka i historii" i dlatego przerwa po obiedzie to "Opowieści dr Gábora" - czasem bardziej, czasem mniej poważne zajęcia o wspólnej polsko-węgierskiej historii i innych ważnych tematach. To fascynujące odkrywać wspólne korzenie, podobieństwa kulturowe, ale też różnice, które nas wzbogacają.
W wakacje historia przestaje być zbiorem dat i nazwisk w podręczniku, a staje się żywą opowieścią o ludziach, ich marzeniach, zmaganiach i osiągnięciach.

Balatonfenyves to wyzwanie
Nie ma co się oszukiwać - nie zawsze jest idealnie, nie wszystko układa się według planów, nie każdy dzień jest słoneczny i beztrosko-wakacyjny. Czasami trzeba się zmierzyć z kapryśną pogodą, czasami z trudnymi charakterami, czasami z drobnymi konfliktami, które naturalnie powstają, gdy tyle różnych osobowości musi funkcjonować razem przez kilka tygodni.
Ale nie poddajemy się i wierzymy, że każde wyzwanie to okazja do nauki i rozwoju. Wierzymy też, że kiedyś w pokojach chłopców będzie porządek jak u prawdziwych rycerzy - choć przyznam, że to jedno z najtrudniejszych wyzwań, z jakimi mierzymy się rok po roku!

Balatonfenyves to wspólne śpiewanie
Nie ukrywamy, że pomysł oryginalny nie jest i pochodzi z obozów Stowarzyszenia Klanza Bogatynia, ale i u nas sprawdza się rewelacyjnie. Śpiewamy razem po posiłkach właściwie od pierwszego szkolnego obozu i od pierwszego obozu "wydajemy" obozowy śpiewnik - książeczkę z tekstami wszystkich pieśni i piosenek, które towarzyszą nam podczas pobytu.
W śpiewniku obok klasycznych polskich przebojów harcerskich, biesiadnych i szant zawsze znajdzie się miejsce dla bardzo poważnego repertuaru - od polskiego hymnu po pieśni patriotyczne i religijne. W Balatonfenyves rozrywka i nauka nie przeszkadzają sobie, a raczej wzajemnie się uzupełniają i wzbogacają.
To, jak dobrze nasi uczniowie znają polski hymn, można było doświadczyć podczas ceremonii zakończenia roku szkolnego, ale szczerze polecamy: poproście ich o zaśpiewanie "Krajki", "Gdzie ta keja?" czy "Czy to widział dziub-dziuba?" - dopiero się zdziwicie, z jakim entuzjazmem i znajomością słów podejmą wyzwanie!

Balatonfenyves to Balaton
Najpiękniejsza plaża nad Balatonem? Balatonfenyves! Najpiękniejsze zachody słońca nad Balatonem? Balatonfenyves! - odpowiada zgodnie każdy uczeń naszej szkoły, i trudno się z tym nie zgodzić. To tutaj, na brzegu największego jeziora w Europie Środkowej, w otoczeniu malowniczych wzgórz porośniętych winnicami, spędzamy najpiękniejsze dni szkolnego roku.
Tutaj uczniowie po raz pierwszy widzą, jak słońce powoli opada za horyzont, malując niebo w tysiące odcieni pomarańczy i różu. Tutaj czują, jak to jest być częścią większej całości, jak to jest dzielić radość z rówieśnikami. Tutaj rozumieją, że wakacje to nie tylko odpoczynek, ale też czas na odkrywanie siebie i świata.
A na koniec… zachód słońca i wielka impreza pożegnalna i jak zawsze obietnice, że to nie koniec, tylko do widzenia.
Bo Balatonfenyves to nie jest miejsce, które się opuszcza - to miejsce, do którego się wraca, w sercu i w rzeczywistości. Do zobaczenia za rok!
Katarzyna Desbordes-Korcsev

Balatonfenyves to więcej niż „tylko” obóz!

logo.png

Szkoła (i przedszkole), które łatwo polubić od pierwszego wejrzenia, a potem pokochać całym sercem!

iskolai brosura.jpg
bottom of page