top of page

Wyjazd naszych starszych uczniów do Comblain--la-Tour obfitował w przeżycia i doświadczenia.
Comblain-la-Tour to bardzo ładnie położone miasteczko, wśród lasów i nad rzeką ok. 130 km od Brukseli. W nim właśnie znajduje się okazały budynek Polskiej Macierzy Szkolnej, otoczony dużym ogrodem. Tam właśnie przyjęła nas serdecznie prezes Macierzy Barbara Wojda wraz ze swą „załogą”.
Główną ideą tego obozu była integracja młodzieży polonijnej z różnych krajów – w tym wypadku: z Polski, Irlandii, Anglii i Węgier (niestety, Anglicy nie dojechali). Wspólne zabawy, wycieczki i programy umożliwiały
bliższe poznanie się i nawiązanie trwalszych niż jeden sezon przyjaźni.
Największą atrakcją tego pobytu okazała się wycieczka do Brukseli.
Wielkie wrażenie na młodzieży zrobiło zwiedzanie instytucji europejskich, a przede wszystkim Parlamentu Europejskiego, w którym mogliśmy obejrzeć wystawę poświęconą powstaniu Unii Europejskiej. Ta wielka
i bardzo nowoczesna w formiei ciekawa w treści ekspozycja wzbudziła nasze wyjątkowe zainteresowanie i uznanie. Podobnie jak zwiedzanie jednego z najpiękniejszych rynków świata, czyli Grand-Place'u. Wizyta
w Muzeum Czekolady, ukoronowana jej degustacją, ostatecznie podbiła serca młodzieży.
Uczniowie z przyjemnością zwiedzili również Liège – górnicze miasteczko, w którym przystań niegdyś odnalazło tysiące polskich górników, emigrantów.
Odbyliśmy tez pieszą wyprawę do słynnych jaskiń położonych blisko Comblain-la-Tour. Po zwiedzaniu jaskiń, już na powierzchni, obejrzeliśmy ciekawą prezentacje, tj. lekcję poglądową o poszczególnych etapach powstawania tych skał.
W tym optymistycznym obrazku, czy raczej w tej beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu. Surowe zasady, zbyt rygorystyczna i uciążliwa – zdaniem uczniów – dyscyplina (egzekwowana przez młode opiekunki grupy) była bardzo nie w smak węgierskiej młodzieży. Na szczęście, udane wycieczki, nierzadko ciekawe programy zajęć oraz pyszne jedzenie rekompensowały uczestnikom obozu ten niedomiar wolności.
Mam tez nadzieję, że taniec zwany Belgijką – przebój kolonii bezbłędnie opanowany przez węgierską grupę – po wakacjach, stanie się również hitem naszej szkoły.
Barbara Virágh

Polonijny obóz w Belgii

bottom of page